Piwny Skryba: Kwas Epsilon, Pinta

czwartek, 6 lipca 2017

Kwas Epsilon, Pinta

Kwas Epsilon, browar Pinta, uwarzone w Browarze na Jurze
styl : Double India Sour

Blg: 18
Alk: 6 %
IBU: 50

O piwie:
http://www.browarpinta.pl/oferta/pinta-kwas-epsilon-18,57.html
http://polskicraft.pl/kwas-epsilon-180-browar-pinta/

Data ważności: 30.09.2016
Data degustacji: 22.08.2016

Rozlewana najprawdopodobniej w maju lub marcu 2016
Receptura: Paweł Masłowski / Ziemowit Fałat

Składniki:
woda, słody jęczmienne i pszeniczne Weyermann®: pale ale, wiedeński, diastatyczny, pszeniczny jasny; chmiele (US): Citra®, Mosaic™, Warrior®, Cascade, ekstrakt chmielowy z odmiany Columbus (US); blend bakterii: l. plantarum, l. brevis, l. delbrueckii; drożdże Fermentis Safale US-05.

Aromat:

Intensywność na pograniczu umiarkowanej i wysokiej - przede wszyskim czuję aromat słodkiej a zarazem mocno kwaskowatej mirabelki, a na drugim planie kwaśnego soku pamarańczowego, troszeczkę dalej cytryna, ewentualnie limonka. Poza tym odrobina cytrusów i owoców tropiklanych: w stylu ananasa i mango a także troszeczkę przyjemnych nut kwasu mlekowgo.

Piana:

Rahityczna, znika w okamgnieniu, redukuje się nimal do zera. Średniej wielkości pęcherzyki. Przyjemnie, świeżo i owocowo. Lacing zerowy

Kolor:

Umiarkowanie mglisty - acz wciąż przejrzysty, jasnobursztynowy

Smak:
Jest ciekawie i dosyć intensywnie - z jednej strony czuć dosyć słodką słodycz w stylu słodkich owoców (ananasa, pomarańcza, mango), która jest przełamana nutami cytrusowymi a zwłaszcza nutą gorzkiego soku z pomarańczy oraz przyjemnie odjechaną, umiarkowanie intensywną kwaśnością - w stylu słodkiej a zarazem zajebiście kwaśnej mirabelki. Smakuje troszkę jak mieszanina kwaśnej mirabelki z nutami cytrusowymi.
Goryczka jest wyraźna i cytrusowa, chociaż conajwyżej umiarkowanie intensywna, z lekką domieszką owoców tropikalnych. Jeśli chodzi o balans w tym piwie to na pierwszym planie czuć wyraźnie słodką słodowość, ktora jest bardzo zgrabnie skontrowana kwaśnością. Chmiele są schowane nieco dalej - gdzieś na drugim planie - i przykryte trochę przez kwasność.
Obłędna jak na kwacha pijalność. Piwo jest bardzo rześkie jak na ten ekstrakt.
Naprawdę zdradziecko pijalne. Wysycenie umiarkowane. Piwo jest dosyć pełne w smaku. Piwo jest dosyć lepkie i oleiste w swej konsystencji.

Ocena: 8.55/10
Świetne - jak dla mnie - to chyba jak dotąd to najlepszy kwas od Pinty ;-) W miarę przystępny chociaż kwaśność w nim - zdecydowanie nie jest grzeczna i łatwa. Sourheadów raczej zadowoli. Mieszanina wyraźnej słodyczy oraz konkretnej kwaśności - zajebiście współgra - słodycz kontruje zgrabnie kwaśność. Z chęcia spróbuje tego piwa trochę bardziej na świeżo - gdy będzie trochę bogatsze w cytrusy.
Taki piwny masochista jak ja czuje sie mega zadowolony. Jak to ktoś w necie zgrabnie ująłujął:

"Trzeba mieć jaja z betonu, podniebienie z drewna, wątrobę z blachy i jelita z kajneru żeby to pić."
Mi to smakuje